Zapraszamy do obejrzenia rozmowy w której rozprawiamy się z mitami dotyczącymi księgowości i finansów w firmach. Podczas rozmowy z Bartoszem Wasilewskim, CEO Pixiu Financial oraz współzałożycielką Anną Elwart, odkrywamy sekrety skutecznego zarządzania finansami, nawet w niewielkich przedsiębiorstwach.
W naszej dyskusji poruszyliśmy kluczowe zagadnienia dotyczące roli finansów w firmach oraz wyzwania, przed jakimi stają przedsiębiorcy. Dowiemy się, jak radzić sobie, gdy firma jest jeszcze zbyt mała, by zatrudnić pełnoprawnego dyrektora finansowego (#CFOaaS). Jakie decyzje finansowe powinien podejmować CEO, a jakie CFO? Co zrobić, gdy dane finansowe firmy są w chaosie?
Przeanalizujemy także istotne czynniki, które należy wziąć pod uwagę podczas wyboru osoby odpowiedzialnej za nadzór nad sytuacją finansową przedsiębiorstwa. Czy osoba zajmująca się finansami w firmie rzeczywiście musi być postrzegana jako "party-killer"? To tylko jeden z mitów, o którym rozmawiamy.
Dowiedzcie się, jakie tajniki kryje księgowość jako źródło wiedzy o firmie. Niech Wasza firma stanie się miejscem, gdzie finanse są nie tylko obowiązkiem, ale także narzędziem do osiągania sukcesów biznesowych. Odkryjcie nowe spojrzenie na rolę finansów w przedsiębiorstwie i zdobywajcie cenne wskazówki od ekspertów z Pixiu Financial.
Wysłuchaj rozmowę na kanale Youtube:
lub przeczytaj transkrypcję wywiadu poniżej:
Michał Bąk: Dzień dobry, witam wszystkich naszych słuchaczy i widzów. Dzisiaj jest ze mną dwoje wspaniałych przedsiębiorców. Przedsiębiorców którzy, postanowili wspólnie przeciwstawić się jakości biur rachunkowych (które mają różną opinię, co zresztą nie jest żadnym tematem tabu). Chcą zrobić nową jakość, chcą wprowadzić rachunkowość na wyższy level. Zobaczymy jak im to wyjdzie ;) Natomiast ja trzymam kciuki bo to jest a pewno niełatwe niełatwe pole. Ok, zaczynajmy przedstawcie się - Aniu, czym się zajmujesz, jaki jest Twój zawodowy “background”?
Anna Elwart: Cześć, ja nazywam się Ania Elwart. Obecnie zawodowo zajmuję się kilkoma różnymi rzeczami m.in prowadzę software house EL Passion, jestem founderką firmy doradczo-konsultacyjnej Madokado, a teraz moim najnowszym “przedsiębiorczym dzieckiem” jest odpalenie wspólnie z Bartkiem Pixiu Financial. Natomiast to co myślę, że jest ciekawe i co tak naprawdę wprowadziło mnie w ten przedsiębiorczy świat, to moje doświadczenia rodzinne. Pochodzę znad morza, gdzie wszystkie osoby w mojej najbliższej rodzinie posiadają swoje biznesy. To są najczęściej małe firmy: sklep, wynajem domków w okresie letnim czy firma budowlana. Tym samym środowisko przedsiębiorcze jest mi znane od dziecka, w tym też wyzwania związane z księgowością.
Michał Bąk: Zanim przejdę do jeszcze do Bartka, FUN FACT. Odwiedził mnie kiedyś mój znajomy - polak, ale mieszkający i żyjący od dawna w Niemczech i był zaskoczony jak duża jest przedsiębiorczość w naszym kraju. Wszyscy prowadzą firmę, a przynajmniej takie było jego wrażenie: nocował u mojej cioci, która prowadzi firmę transportową, poszliśmy do baru a tam każdy barman na działalności gospodarczej. Generalnie był bardzo dużym szoku jak dużo polaków prowadzi biznesy. W Niemczech wygląda to zgoła inaczej. Ok, Bartku wracamy do Ciebie - jaki jest twój background?
Bartosz Wasilewski: Cześć, jestem Bartek Wasilewski. Bardzo dziękuję za dzisiejsze zaproszenie do rozmowy. Ja jestem founderem i prezesem zarządu firmy Torero Solutions od 5 lat. Specjalizujemy się w usłudze CFO as s Serivice, którą obejmuje,kompleksowe zarządzanie finansami, na zlecenie małych i średnich firm, w formule zewnętrznego dyrektora finansowego. Jest to działalność, która która w bardzo oczywistu sposób wiąże się oraz bardzo mocno przeplata się z księgowością. Dotychczas nie świadczyliśmy takich usług, więc podjęliśmy to wyzwanie. Całe szczęście Ania zgodziła się, uczestniczyć w tej przygodzie. To był oczywisty krok, aby w naturalny sposób rozszerzyć dotychczasową działalność Torero również o usługi klasycznej księgowości. To to jest to jest przyczyna dzięki które współtworzymy projekt biura rachunkowego Pixiu Financial.
Michał Bąk: Zanim jeszcze przejdę do pytania “jak się poznaliście?”, to Bartku - powiedziałeś “całe szczęście, że Ania zgodziła się dołączyć”. Po pierwsze czy wiesz “z czym to się je”, a po drugie jaką “value uważasz, że może wnieść osoba która nie finansowa do działalność jaką będziecie świadczyć?
Bartosz Wasilewski: To co wiem na pewno to moje zebrane doświadczenia z bycia przedsiębiorcą w Torero Solutions. Firmę zakładałem zupełnie sam, więc naturalnie byłem jedyną osobą, która miała wpływ na to jak ta firma się rozwijała. Bardzo dużo rzeczy musiałem nauczyć się od zupełnych podstaw, bo nie miałem żadnego doświadczenia i żadnej wiedzy - w zakresie sprzedaży czy marketingu. Czułem się silny merytorycznie i produkt dość szybko powstał, a raczej usługa w tym przypadku. Niemniej zaskakujące dla mnie było to jak dużo innych rzeczy jest potrzebnych do tego, żeby profesjonalnie prowadzić działalność, a szczególnie tą doradczą, która opiera się na na relacjach, na zaufaniu do innych, a te na innych rzeczach niż ścisła merytoryka finansowa, czyli to co w czym się czułem silny. I tak naprawdę przez właśnie te 5 lat prowadzenia działalności doskwierała mi taka samotność przedsiębiorcy. Dlatego też bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć osobę, z którą kompetencyjnie się uzupełniamy. I to jest właśnie Ania. Trochę wyprzedzając to pytanie “w jaki sposób się poznaliśmy”, to Ania jest jedną z naszych klientek poprzez zarządzany przez nią softwarehouse EL Passion od wielu już lat. W ten sposób dobrze się poznaliśmy. Miałem okazję obserwować ją z punktu widzenia jej kompetencji zarządczych, oraz marketingowych. I to jest właśnie przyczyna dla której bardzo się cieszę, że po pierwsze - nie że nie będzie mi doskwierać ta samotność biznesowa, a drugie że tym partnerem w biznesie jest właśnie Ania z jej unikalnym zestawem kompetencji i umiejętności w obszarze zarządzania, marketingu oraz wytyczania różnego rodzaju celów strategicznych.
Michał Bąk: Super. Bartek, poniekąd przejąłeś pytanie Ani, które miałem zadań odnośnie tego jak się poznaliście. W takim razie zaserwuje twoje pytanie Ani - czy nie uważasz, że osoba taka jak CFO to może być taki party killer dla biznesu? Wy tutaj chcecie się rozwijać, a tutaj ktoś przychodzi powiedzmy taki “smutny pan” i mówi nie nie możemy tego zrobić bo b nas na to nie stać. Albo co gorsza pokazuje, że przez najbliższe miesiące będziemy musieli raczej ciąć niż myśleć o dynamicznych wzrostach. Znacie się z Bartkiem już kilka dobrych lat. Tak więc jak oceniasz twoją ewolucję we współpracy z CFO i czy właśnie to stanowisko wiąże się z byciem “party killerem” w organizacji?
Anna Elwart: Wiesz co jeśli chodzi o współpracę z CFO, to ja mam kilka różnych doświadczeń. Pierwsze jest z korporacji, gdzie mieliśmy doświadczoną CFO w ramach firmy, która dodatkowo jeszcze działała w globalnej strukturze. Tam może trochę częściej zdarzało się, że ta rola partypuppera wychodziła, ale ona wychodziła na przykład jako wynikowa określonej, korporacyjnej polityki kupowania czegoś. Mamy jakiś określonych dostawców od których musimy kupować. czegoś nie możemy zrobić, albo na jakieś rzeczy są procedury. I rzeczywiście w dużej organizacji czasem zdarzało się, że te takie dobrze poukładane procesy (bo nie chodzi nawet o samo stanowisko CFO), były poukładane czasami za dobrze - w tym sensie. że spowalniały całą maszynę. Natomiast jeżeli chodzi o taki ogólny ogląd, no to zapewniały też bezpieczeństwo na bardzo wielu poziomach. Będąc w perspektywie dyrektora zarządzającego jednego z wielu oddziałów, często sobie nawet nie zdajesz sprawy z tego, jak wielkie ryzyka są, Ja miałam poczucie, że dzięki temu, że miałam tą CFO to ona właśnie kryła moje plecy w tych takich najgrubszych tematach. Chociaż może jeśli chodzi o takie drobniejsze wydatki, to czasem trzeba było się gdzieś am podporządkować.
Natomiast jeśli chodzi o moje doświadczenia współpracy z CFO as a Service to tutaj trzeba zwrócić uwagę na to, że to jest jednak osoba, która angażuje się w twoją firmę, ale nadal z pozycji firmy zewnętrznej. I tutaj moje doświadczenia wyglądają inaczej, dlatego że z kolei jako CEO to ja jestem tą osobą, która musi decydować o tym czy my idziemy na wzrost, czy my idziemy na oszczędności. Wtedy taka osoba jak Bartek jest tą która mówi mi na ile możemy sobie na pewne rzeczy, pozwolić przy założeniach ryzyka, które sobie razem omawiamy. Dlatego z kolei ja bym powiedziała, że dla mnie dużą taką ulgą było właśnie zatrudnienie Bartka na początku mojej pracy jako CEO. Ja dużo rzeczy finansowych nie wiem. JAk zwłaszcza robisz predykcję na przyszłość, to coś ci się musi wydawać - oczywiście masz jakieś dane, ale wciąż jak wnioskujesz na podstawie historycznych danych na przyszłość, to jesteś z tym osamotniony.
Posiadanie takiej doświadczonej osoby, do której możesz się odezwać, która może zadać pytania, z którą możesz wspólnie przejść przez liczby. I która ma tą perspektywę kilkunastu, kilkudziesięciu innych firm, które, być może, przechodziły przez podobne procesy decyzyjne, i być może robiły to już parę lat temu, więc możesz skorzystać z tego doświadczenia. Ja bym powiedziała, że współpraca z takim CFO to jest po prostu luksus, z perspektywy właśnie osoby zarządzającej średnią czy małą firmą w Polsce.
Michał Bąk: No dobrze, żeby nie przedstawiać tych CFO’ów jako tych party killerów, Bartku powiedz mi proszę jak wypracować w takim razie taką standaryzację między founderem, który chce wzrastać, a CFO? Mam tutaj na myśli najbardziej takie, dynamiczne sytuacje, kiedy, przychodzi do ciebie founder mówi, że chce przeprocesować coś, co nie było do tej pory kalkulowane.Trafia się okazja (pomijam M&A, które wymagają dłuższej analizy i dłuższego procesu budżetowania), tylko mówi, że jest okazja bo na przykład jest stoisko na Founders Mindzie w dobrej cenie albo cokolwiek innego. Jak to w praktyce działa w takim szybko zmieniającym się flow pracy.
Bartosz Wasilewski: Jasne, rzeczywiście rola CFA, czy ogólnie rola finansowa w firmach mocno ewoluuje. Chciałbym podkreślić to, o czym mówiła Ania. Odpowiedź na Twoje pytanie zależy od rodzaju organizacji, z którą mamy do czynienia, zwłaszcza w porównaniu do korporacji. W korporacjach, które są zazwyczaj dużymi, ustrukturyzowanymi firmami, decyzje podejmowane są stopniowo, a procedury działają jak algorytm. Natomiast w małych i średnich firmach w Polsce, gdzie większość przedsiębiorców działa, decyzje często zależą od osobowości właścicieli i zarządu.
To, o czym mówią Ania i Ty, zależy od początkowych kroków. To, jak CFO dostosowuje się do organizacji, zależy od tego, jak szybko i w jaki sposób organizacja chce się rozwijać. W korporacjach działa to jak algorytm, podczas gdy w mniejszych firmach odpowiedź na pytanie o nową linię biznesową zaczyna się od ustalenia celów i poziomu akceptowanego ryzyka.
Analiza jakościowa i zrozumienie potrzeb klienta są kluczowe przed przystąpieniem do kwantyfikacji. Tak, finanse są nauką ścisłą, ale interpretacyjna warstwa, zwłaszcza dotycząca akceptowalnego ryzyka, jest niezbędna. Ostateczna decyzja zawsze obarczona jest pewnym rodzajem ryzyka, które decydent musi zrozumieć.I to właśnie jest rola CFO.Podsumowując, zacznijmy od analizy jakościowej przed przechodzeniem do cyfr. To podejście wynika z doświadczeń i jest ważne przy podejmowaniu decyzji biznesowych.
Michał Bąk: A teraz co do biznesu rachunkowego, Aniu dlaczego weszłaś w ten obszar? Chciałaś być jeszcze bardzie zanurzona w excelach i cyfrach czy raczej masz plany po prostu budować bardziej holdingową strukturę? A więc opowiedz nam po co Tobie firma księgowa?
Anna Elwart: Okej <śmiech Ani>. Po pierwsze, dlaczego się zdecydowałam? Zdecydowałam się, ponieważ miałam możliwość współpracy z Bartkiem. Mówiąc zupełnie szczerze, jeśli Bartek chciałby posadzić kawałek lasu, to na pewno miałby na to fajne powody, i też moglibyśmy o tym pogadać <uśmiech>. Natomiast ten obszar jego ekspertyzy to jest też usługa, z której ja jestem klientem końcowym. Wiem z czym “to się je”, wiem, czego może oczekiwać przedsiębiorca, który korzysta z takich usług. Tym samym to jest mój powód, dlaczego się zdecydowałam.
Natomiast ja jestem człowiekiem excelem, bo moja kariera zawodowa zaczęła się od planowania mediów. A kiedyś miałam taką teorię spiskową, że planowanie mediów w korporacji dla korporacji to było tak naprawdę przede wszystkim robienie exceli. Najpierw robiło się analizę grupy docelowej to “wypluwało się” jakiegoś excela. Potem robiło się estymację dla klienta, razem z tą wyceną mediów - excel. Potem z klientem wybierało się pozycje z planów, akcepty, przygotowanie zamówienia, podpisy - excel. No a następnie wchodziła realizacja - raporty, monitorowanie wyników, optymalizacja kampanii i tak dalej, wszystko oczywiście w excelu. Więc tak, ja jestem w DNA człowiek-excel. Potrafię robić prezentację w Excelu, nawet jak narysować coś, jak coś trzeba. Natomiast do takiego regularnego utrzymywania liczb i pilnowania porządku w finansach, moim zdaniem, to osoba na stanowisku prezesa potrzebuje mieć kogoś, kto się będzie tym zajmował. Bo moja rola ja CEO nie polega na tym, żeby nam się zgadzało wszystko w papierach, tylko żebym ja zatrudniła kogoś, kto będzie tego pilnował. A ja zajmować się będę rozwojem biznesu. Więc dlatego było to dla mnie ważne.
Natomiast moją misją życiową jest wspieranie przedsiębiorców. I tak jak zajmowałam się marketingiem czy teraz projektowaniem stron i aplikacji, to wydaje mi się, że księgowość jest kolejnym obszarem, w którym można po prostu pomóc ludziom. Przedsiębiorcy mają jakąś swoją specjalizację, mają jakiś swój pomysł na biznes, albo już działający biznes i po prostu potrzebują odciążenia ich od tego, co dla nich (księgowość) jest często niezbędnym dodatkiem. Czymś na czym, z natury rzeczy, większość z nich nie może się znać. Dlatego zależy nam, żeby oni mieli zrobione te usługi dobrze i mogli się skupić tam, gdzie mają tą swoje biznesowe kompetencje i pasje.
Michał Bąk: Aniu, jak zaczęłaś mówić o tym, że Bartek będzie sadził las, to pomyślałem, że zapytasz, “gdzie pieniądze są za las?” <śmiech>. Natomiast przechodząc do pytania …
Ania Elwart: Ale ja wiem, gdzie są pieniądze za las! Jest coraz więcej biznesów, które oferują “usunięcie swojego śladu węglowego”. Więc możesz być firmą, która ma zero-emission właśnie dzięki temu, że płacisz za to, że ktoś ci posadzi kawałek lasu, który będzie “kompensował” twoje straty.
Michał Bąk: I tak właśnie Ania rozwiązała zagadkę internetu “gdzie są pieniądze są za las”. Bartku, słuchaj, mam do ciebie pytanie. Rozmawiałem niedawno z znajomym, również CFO, i wspomniał, że ten rok, zwłaszcza w branży IT, jest kryzysowy. To spowodowało duży postęp w kwestiach finansowych, bo istnieje pewien mit, że gdy pojawia się problem, pierwszym krokiem jest zwrócenie się do CFO. Gdy trwoga, to do boga, czyli boga finansów, w tym przypadku. Czy zauważasz korelację w tym, że firmy zbyt późno zaczynają myśleć o swoich finansach, właśnie dlatego, że zaczynają o nich myśleć dopiero, gdy coś zaczyna iść nie tak, gdy kryzys już się zaczyna i trzeba szybko podjąć decyzje? Dopiero wtedy zdają sobie sprawę, że nawet nie mają arkusza kalkulacyjnego z wynikami finansowymi.
Bartosz Wasilewski: Tak, oczywiście, tak jest. Ja bym powiedział, że, biorąc pod uwagę doniosłość roli finansowej czy funkcji finansowej (już pomijając kwestie pełniących rolę CFO bo może być ona wykonywana nawet przez foundera, czasami nawet dobrze), to “doniosłość tej funkcji” oznacza, że nigdy nie jest za późno, żeby się tym zająć, oraz nigdy nie jest za wcześnie. Po prostu trzeba się tym zająć. Jeżeli się tym nie zajmujesz na co dzień to jest tak, że da się w relatywnie szybki sposób pozyskać dużo wiedzy o finansach. Oczywiście nie mówimy o sytuacjach podbramkowych, gdy trzeba zanieść wniosek o upadłość do sądu. Chociaż to nadal jest dobry moment, żeby podjąć rękawicę.
Finanse są traktowane w organizacji jak narzędzie pomocnicze. Nie będą sprzedawać lepiej produktu ani powodować, że ten produkt będzie lepiej dostosowany do potrzeb rynkowych. Nie spowodują, że sprzedawcy nagle będą lepiej wykonywać swoją pracę. Ale spowodują, że decyzje będą podejmowane lepiej. Natomiast każdy biznes ma swoją inercję. Od decyzji do efektów jest jakaś określona perspektywa, więc na pewno lepiej planować finanse w momencie, kiedy wszystko idzie dobrze i jest na to czas, niż wtedy, kiedy jesteśmy “pod brzytwą”i trzeba się skoncentrować chociażby na tym, żeby utrzymać płynność finansową.
Jeżeli natomiast chodzi o to jak wygląda struktura rynkowa, to powiedziałem o tym, jak to powinno być. Oczywiście rzeczywistość to mocno weryfikuje. Korelacja jest bardzo silna. Faktycznie jest tak, że np. powiedziałeś o kryzysie rynku IT, a on w tym roku (2023) się mocno zarysował - szczególnie dało się go odczuć w Polsce, gdzie sektor IT jest bardzo duży relatywnie większy niż np. w tradycyjnych gospodarkach rozwiniętych). Kryzys pojawił się IT, a teraz “wychodzi: w innych obszarach gospodarki. Ostatnie lata - pandemia, wojna, inflacja - te wszystkie elementy, które składały się na bardzo nietypowy kryzys. Weźmy na na przykład ten aspekt pandemiczny. Dlaczego akurat okazał się nietypowy? Makro-ekonomicznie był bardzo zaskakujący dla ekonomistów, obserwowaliśmy dziwne, nieprzewidywalne efekty, które zaskakiwały też przedsiębiorców. A z kolei, chwilę potem, pojawił się kryzys bardzo typowy, czyli kryzys inflacyjny, który nadal pozostawia bardzo silny wpływ na polską gospodarkę (większy niż pandemia). Mówię o tym wszystkim, żeby pokazać, że tych czynników było i jest tak dużo, że ten wpływ oraz tak naprawdę pojawianie się różnego rodzaju kryzysów w różnych branżach, przerabiamy już od co najmniej 3 lat.
My (usługi finansowej) akurat nie odczuwamy tak silnego wzrostu zainteresowań naszymi usługami akurat w trakcie kryzysu na rynku IT, ponieważ pracujemy firm o wielu profilach działalności. I jest to celowy zabieg - chcemy żeby nasze know-how było oparte interdyscyplinarnie. Dlatego też zajmujemy się wieloma różnymi gałęziami gospodarki, umożliwiając nam zbudowanie szerokiego kontekstu polskiego biznesu.
Niemniej korelacja jest widoczna również na tym kontekście o którym powiedziałeś, a najsilniejsza jest zawsze w 4. kwartale roku. Wtedy zwłaszcza w naturalny sposób właściciele i zarządzający biznesem, bardziej myślę o uporządkowaniu finansów. Ten przełom roku to zazwyczaj czas. kiedy wszyscy myślą o budżetach, chcą od stycznia wdrożyć postanowienie noworoczne związane z rozwojem firmy i lepiej zarządzać swoimi finansami. Tak więc, w Q4 rzeczywiście dużo się dzieje. Niemniej patrząc na ostatnie 5 mojej działalności, to niezależnie od kwartału działo się zawsze dużo, Okazuje się również że, wiedza polskich przedsiębiorców polskich o istotności funkcji finansowej w organizacji jest coraz większa. Jak moja firma rozpoczynała działalność 5 lat temu, to miałem dużo pytań “co to jest za usługa”” i w zasadzie “po co ona nam jest?”.
Dzisiaj wszyscy zdają sobie sprawę, że trzeba troszczyć się o ten obszar, więc zauważamy rosnące zainteresowanie, choć tak naprawdę to trwa od dłuższego czasu. Polscy przedsiębiorcy nie mają łatwo, otoczenie ich nie rozpieszcza przez ostatnie kilka lat, muszą sobie radzić. Pozwolę sobie na podsumowanie tego wątku moim subiektywnym spostrzeżeniami. Nasi polscy przedsiębiorcy radzą sobie dobrze w zaskakujący dla mnie sposób, to znaczy ta “zdolność do przetrwania” jest bardzo silna. To właśnie ten element przedsiębiorczości w DNA powoduje, że jest też bardzo duża odporność. Wiecie - już książki by mówiły, że to po prostu nie ma sensu i powinno się to zamykać, ale polscy przedsiębiorcy zawsze znajdą sposób żeby przetrwać. I żeby była jasność, wcale nie mówię tutaj o takim kombinowaniu tylko o takich pozytywnych cechach. “Zawziętości”, która powoduje, że nawet z najgorszych scenariuszy klienci wychodzą i działają dalej. Także, tym optymistycznym akcentem chciałem podsumowań odpowiedź na twoje pytanie. Mam nadzieję, że rok 2024, który za chwilę przed nami będzie już łaskawszy dla przedsiębiorców. Trzymamy kciuki.
Michał Bąk: Super, Ania, mam do ciebie pytanie. Jakich rzeczy i cech szukasz w CFO, aby móc stwierdzić, że wasza współpraca układa się dobrze? Tutaj mówię o aspektach czysto psychologicznych, ale także o takich, które są bardziej “konkretne”, takie jak dane czy inne rzeczy, które powinny być dobrym fundamentem do udanej współpracy między tobą a takim CFO.
Ania Elwart: No dobra, ja nie będę odpowiadać ze swojej aktualnej perspektywy, bo ja już mam nadzieję, nigdy nie będę musiała szukać CFO. Ja już go znalazłam. Bartek pracuje w tej roli we wszystkich spółkach, w których ja jestem zaangażowana, bo po prostu cenię sobie jakość tej współpracy. Myślę, że o tym, z czego to wynika, co w tej współpracy było dobre, i co działa i czego inni też powinni szukać dla siebie, to jest przede wszystkim takie żywe zainteresowanie biznesem w sensie, że osoba na tym stanowisku musi się interesować wyzwaniami przed którymi stoi ta organizacja. Po to, żeby nie tylko zadbać o tę część, którą my będziemy robić w Pixiu Financial, czyli wszystko poprawnie rozliczyć, zadbać o to, żeby było zgodnie z prawem, żeby wszystko było na czas, na tyle, o ile oczywiście firma księgowa może się tym zająć, ale żeby potem szukać odpowiedzi na te pytania dotyczące poziomu ryzyka.
Jeśli ja mam jakiś pomysł to oczekuje z tej drugiej strony ciekawości, która pomoże mi sparametryzować ryzyka związane z tymi decyzjami. Bo na przykład ja czasem proszę o "scenariuszowanie". De facto ja NIE mówię Bartkowi, “słuchaj, chcemy urosnąć o x”, ja pytam się “słuchaj, Bartek, jak wykonamy taki a taki ruch, na przykład zwiększymy wynagrodzenia, zwiększymy zespół, zmniejszymy coś tam. To, o co ja mogę się spodziewać z perspektywy na kolejny rok”. Wtedy Bartek czy inna osoba z zespołu pomaga mi przekalkulować te decyzje i zobaczyć, jaka to jest skala ryzyka, i jak to się przekłada także na biznes, na który odpowiadamy. Takie autentyczne zainteresowanie tym, co się robi, myślę, że jest mega pomocne.
Na pewno to w ogóle nie wymaga podkreślania, że kompetencje merytoryczne są ważne, ale zakładając, że każda osoba, którą byście rozważali do takiej roli, to musi mieć te kompetencje, to wydaje mi się, że taka zwykła ludzka komunikacja to jest to, co jest ważne. Bo dość łatwo jest wpaść w wir, zresztą w każdej specjalizacji, posługiwania się jakimiś trudnymi, górnolotnymi sformułowaniami. Kogoś początkującego - początkującego przedsiębiorcę, czy kogoś, kto z takim ekspertem po prostu nie miał nigdy do czynienia, łatwo jest zarzucić jakimiś pojęciami. Wtedytaki człowiek ma jakieś tam “capacity” żeby powiedzieć “dobra nie wiem”, “a co to znaczy?. Ale przychodzi moment gdy ludzie przestają pytać. Więc dobrze jest, żeby ta druga osoba potrafiła się komunikować w taki sposób, aby dostarczała wartość, a nie tylko odpowiedzi, które niekoniecznie muszą być zrozumiane. Więc dla mnie na pewno ta wiedza merytoryczna, komunikacja i te dwie rzeczy później w praktyce powinny się przyłożyć do zaufanie. Jakk już masz to, to możesz śmiało stwierdzić,, że już masz TĄ osobę, z którą chcesz pracować. I to jest prosta sytuacja.
Michał Bąk: Super Aniu że wspomniałaś o szczerości. Kontynuując ten wątek z drugiej strony - Bartku, jak wypracować takie flow tej radykalnej szczerości między founderem a CFO? Przygotowując się do tego wywiadu, rozmawiałem z kilkoma osobami faktycznie potwierdza się, że dużym problemem na początku jest szczerość. Na przykład powiedzieć prostu z mostu “no jest u nas bałagan finansowy” lub “mamy taki duży bałagan, że nie jesteśmy w stanie tego odkopać”. Pytanie zatem jak mentalnie nauczyć foundera, że gdzieś tam każdy przedsiębiorca na pewnym etapie mierzy się z wyzwaniami “wieku dziecięcego”. Że jest jakiś chaos i nieustrukturyzowane finanse. Jak możesz zainicjować taką współpracę z perspektywy swojej roli jako CFO? Czy przyjmujesz jak przysłowiowy ksiądz z tajemnicą spowiedzi i nie przekazujesz tych faktów dalej? Chodzi konkretnie podejście, które uspokoja foundera na start oraz otwiera drogę do tej radykalnej szczerości na samym początku współpracy?
Bartosz Wasilewski: Jasne, to rzeczywiście się zdarza, ale nie jest to aż tak powszechne. Ja bym powiedział, że to jest mniej więcej równomiernie podzielone. Rzeczywiście, niektórzy są tacy, którzy być może nauczeni innymi doświadczeniami, wiedzą, że ta szczerość jest potrzebna. Natomiast ci, którzy tego nie wiedzą i oczywiście wykazują pewną rezerwę na początku. Tak naprawdę najlepszym i być może nawet jedynym sposobem, żeby przekonać taką osobę do szczerości, jest pokazanie mu, że jest wartość w tym, żeby być szczerym. Trzeba więc najpierw możliwy problem zidentyfikować, czasami ten, który na przykład nie jest jeszcze aż tak wstydliwy i jest komunikowany otwarcie. Po drugiej stronie klient też to rozumie i widzi, że jeżeli powiedział mi coś, co nie wynika z liczb (bo np. jest historią poza tymi liczbami), to jestem w stanie pokazać mu rozwiązanie, które spowoduje, że uzyska realną korzyść finansową. Może ona przyjąć różne formy - może być oszczędność kosztowa, może być to relacja przychodowa, mogą być jeszcze inne rzeczy. Dobrym przykładem są też aspekty podatkowe tj. poruszania się w ramach przepisów w taki sposób, żeby płacić podatki efektywnie. Jeżeli pokażesz takie rozwiązanie, to pokazuje i potwierdza też to, że warto być szczerym. Na koniec dnia na przedsiębiorcy (poza wszystkimi innymi swoimi wspaniałymi cechami) wiedzą, że jak coś warto robić, to trzeba to robić.
Oczywiście, ważne jest też to, żeby o tym opowiedzieć, bo niektóre osoby nie otworzą się same, a my też się nie domyślimy niektórych problemów, które nie wynikają z tego, co mamy udostępnione do analizy. Dlatego też na pierwszych spotkaniach często podkreślamy, że “z finansistą to jak na spowiedzi, albo bardziej niż na spowiedzi”. Trzeba być otwartym i szczerym, bo to się po prostu opłaca przy takiej relacji. I rzeczywiście jest całe mnóstwo przykładów sytuacji, w których, tak jak powiedziałeś, founder na przykład wstydzi się pewnego rozwiązania, które zastosował, bo wie, że to jest prowizorka albo wie, że nie powinien tak robić i to, teoretycznie, może go postawić w złym świetle jako przedsiębiorcę. Rzeczywistość z Linkedin pokazuje nam, że przecież wszyscy odnoszą wyłącznie pasmo sukcesów, nikt się nie myli, a wszyscy zaczynają dzień o 4 rano, żeby odpisywać na maile. Realia są oczywiście inne.
Podkreślę też to, co jest najważniejsze w biznesie doradczym w ogóle, zarówno w usłudze jako CFO as a Service, czy to w ramach księgowości, którą rozpoczynamy z Anią - BIZNES jest oparty na zaufaniu, na szczerości i na równości. Nasz klient ma tą pewność, bo widzi w jaki sposób postępujemy tj., że informacje, które nam przekazuje, są wykorzystywane wyłącznie po to, żeby mu pomóc. To jest najważniejszy aspekt, od którego powinniśmy w ogóle projektować każdy biznes doradczy. Ta zasada jest dla nas nadrzędna. Każdy z nas i każda z osób z naszego zespołu jest uczulony na to, żeby zachowywać poufność, która jest podstawą relacji klient-doradca. Czyli u CFO jak na spowiedzi, a nawet bardziej.
Michał Bąk: Kontynuując ten wątek wstydu,. Wydaje mi się, że jest on dość powszechny - nie tylko wśród founderów, ale generalnie chyba wśród Polaków. Mamy tak trochę systemowo ten “wstyd wgrany w DNA”. Aniu, co byś powiedziała founderom, którzy boją się przenieść do nowego biura rachunkowego, bo właśnie się wstydzą, że są nieuporządkowani, bo wstydzą się, że są zbyt mali, lub mają obawy, że firma obsługuje zbyt dużo podmiotów z branży? Gdybyś miała przekonać fundera, który ma taką “narosłość”. Być może daleko nie trzeba szukać - jak się ostatnio spotkaliśmy to sam ci powiedziałem, że nie byłbym w stanie się do was przenieść, ponieważ wstyd mi za bałagan w dokumentacji i rozgrzebane finanse. Więc jakbyś miała takiego “Janusza jak ja” - jak go przekonać, że to nie jest nic złego poprosić o pomoc i jak zdjąć tą łatkę wstydu?
Ania Elwart: Wiesz co, ja myślę, że trzeba zacząć od celu - “po co ci uporządkowana sytuacja finansowa?” I musisz się zastanowić, jeśli uważasz, że naprawdę jest to w twoim momencie rozwoju firmy potrzebne, albo dla ciebie po prostu, bo chcesz to mieć uporządkowane, albo dla przyszłości, bo chcesz rosnąć i potrzebujesz mieć to po prostu w garści i nie martwić się potem skąd to wynika. Jak już masz ten cel i wiesz, po co chcesz to zrobić, to potem musisz się zastanowić, czy ci ludzie, którzy robili to do tej pory dla ciebie, są w stanie tobie zaproponować uporządkowanie tej sytuacji finansowej? Jeśli są, to pytanie dlaczego do tej pory tego nie zrobili? To pytanie, czy wiedzą i dlaczego tego nie robią, czy jednak nie wiedzą. W każdym razie, w wielu przypadkach jednak, jak się zastanowisz, że chcesz to zrobić, i że ci ludzie być może to nie są najlepsi ludzie, którzy powinni się tym zająć, to wyjdzie ci, że “sorry, ale musisz do tej wcześniejszej spowiedzi gdzieś pójść”. Usiąść w tym cichym kąciku po prostu, przegadać to, czego się wstydzisz przed światem i mieć to z głowy. I wtedy nad tym pracujesz, kilka miesięcy później już nawet nie pamiętasz o tym, że był taki kłopot, że było takie wyzwanie, tylko cieszysz się tym, że masz wszystkie dane pod kontrolą. Więc myślę, że to jest taki mały, bolesny proces na początku, który jest oczywiście ważny, ale który kończy się też jakąś nagrodą, i musisz sobie tą nagrodę zdefiniować, co ty chcesz z tego w ogóle wynieść, że to sobie uporządkujesz.
Michał Bąk: Super, zanim przejdę do Bartka, chciałbym zmienić trochę kolejność, żeby to flow się trochę wymieszało. Ania, dlaczego uważasz, że Pixiu będzie lepsze niż inne biura rachunkowe na rynku?
Ania Elwart: Czemu będzie lepsze? Wiesz, co uważam, że wcale nie jest tak, że jakość usług jest zawsze zła, ale niestety częściej niż powinna jest zła. Moim zdaniem wynika to głównie z kwestii obsługi klienta i komunikacji. Nie jest tak, że firmy źle księgują, coś też się zdarza, natomiast jakby ta core’owa usługa, wykonywana jest z reguły dobrze. Natomiast mało jest takiego zrozumienia tej perspektywy przedsiębiorcy. Na przykład dla mnie w jednej z firm frustrujące osobiście było to, w jaki sposób wygląda obieg dokumentów. W tej konkretnej współpracy z księgowością, z którą pracowałam do tej pory. Da się pewne rzeczy robić szybciej, da się robić pewne rzeczy angażując w mniejszym stopniu foundera, CEO czy właściciela. Ja oczekuję tego, że oni będą robić dobrze swoją pracę, ale też że będą ograniczać moją pracę (=zaangażowanie w ten proces). Mój wkład w to, żeby to było dobrze zrobione, ma być minimalny. I właśnie trochę na kanwie tego, że polscy przedsiębiorcy są zapracowani, oni mają inne zadania do realizacji niż sprawdzanie, czy się wszystko tam zgadza w tych papierach, to właśnie my chcemy położyć nacisk na to, czego potrzebuje przedsiębiorca, bo dobrze zrobiona księgowość to jest za mało.
Michał Bąk: Bartku, z kolei do ciebie pytanie. Gdyby po wysłuchaniu tego podcastu każdy słuchacz chciałby rozpocząć pracę nad firmowymi finansami, od czego na początek byś zalecił takie “porządkowanie się”?
Bartosz Wasilewski: Niestety, odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ponieważ bardzo zależy to od branży. Różnego rodzaju działalności mają różne wyzwania finansowe i ryzyka. Na przykład, eksporter będzie bardzo zależny od ryzyka kursu walutowego i powinien rozważyć hedgowanie tego ryzyka. Z kolei firma z branży e-commerce może bardziej skupić się na ryzyku płynnościowym związanym z zarządzaniem kapitałem obrotowym. Każda firma musi najpierw zrozumieć swoje najważniejsze ryzyka i wyzwania, co jest kluczowe dla konkretnej branży i sytuacji. Dlatego trudno byłoby jednoznacznie odpowiedzieć, od czego przedsiębiorca powinien zacząć bez dogłębnej analizy jego konkretnego biznesu.
W praktyce, zwykle zaczynamy od warsztatowych spotkań z klientami, gdzie zadajemy wiele pytań i staramy się zrozumieć jak najwięcej o ich biznesie. Jednakże, rozumiem, że twoje pytanie dotyczy bardziej ogólnej porady dla słuchaczy, którzy mogą nie mieć takiego wsparcia. Jeśli chodzi o nich, ważne jest, aby zacząć od zrozumienia głównych ryzyk i wyzwań związanych z ich konkretną branżą oraz ich własnymi celami biznesowymi.
Michał Bąk: Ok, powiedzmu że taką buyer personą jestem “ja - janusz biznesu”. Powiedz co ja mogę zrobić, żeby rozpocząć pracę nad finansami? Czyli na przykład co zrobić w 3 pierwszych krokach po wysłuchaniu tego podcastu?
Bartosz Wasilewski: W pierwszym kroku zwróć się do mnie i porozmawiajmy, pomogę ci to poukładać. Odkładając żarty na bok, rozumiem sens pytania.
Powiedziałbym jeszcze, że rzeczywiście występuje kilka punktów zbieżnych, które najczęściej występują i które są najważniejsze, żeby w ogóle rozpocząć analizę finansową swojego biznesu. To, co bym podkreślił, to zrozumienie różnic między tym, co wynika z rachunku zysków i strat, a tym, co wynika z rachunku bankowego. Wiele przedsiębiorców ma ten problem i często zwraca się do nas z już zidentyfikowanym problemem pod tytułem "księgowa pokazuje mi rachunek zysków i strat, który jest zyskowny, ale ten zysk nie jest obecny na koncie". Często wynika to z potrzeby inwestycji w rozwój biznesu. Przedsiębiorca myśli sobie, że gdyby miał zysk na koncie, byłby zadowolonym przedsiębiorcą, ale często tak nie jest.
Jeśli chodzi o to, co trzeba zrobić, żeby zacząć to analizować, po pierwsze zrozum różnicę między rachunkiem zysków i strat a cashflow. Gdy już to zrozumiesz, będziesz nawet intuicyjnie w stanie zarządzać tym lub przewidywać. Można to robić na podstawie na przykład bilansu, który też księgowość może dostarczać. To nie jest bardzo skomplikowana wiedza, i każdy kto ma prostą działalność, może ją wykonywać sam. To pierwsza rzecz, na którą bym zwrócił uwagę.
Drugą rzeczą jest analityka w ramach samego rachunku zysków i strat. Księgowość zwykle dostarcza suche dane, które wynikają z ustawy rachunkowości. Warto je rozbić na linie biznesowe, ponieważ jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić, prawdopodobnie podejmujesz złe decyzje biznesowe. Następnie, stwórz sobie plan, kont w porozumieniu z księgowością, który będzie ci coś mówić. Nie będzie pokazywać suchych linijek raportów, które przepisy prawa wymagają, aby co roku składać. Takie zestawienie będzie na przykład co miesiąc ten sam rachunek zysku i strat, pokazywać rozbity na kluczowe segmenty twojej działalności.
Michał Bąk: Okej, teraz już rozumiem, że po tym spotkaniu będę musiał wysłuchać tego fragmentu jeszcze raz, gdy będę miał więcej czasu. To pozwoli mi lepiej wejść w temat. Mam jeszcze jedno pytanie przed końcem. Aniu, chciałbym dowiedzieć się, na jakie elementy raportu finansowego zwracasz szczególną uwagę jako osoba zarządzająca biznesem?
Ania Elwart: Wiesz, na pewno zależy to od specyfiki firmy. Natomiast ogólnie rzecz biorąc, chcemy mieć pojęcie o poziomie przychodów i kosztów w różnych obszarach naszej działalności. Jeśli prowadzimy kilka usług, to chcemy zobaczyć, jak się one prezentują. Bez wątpienia interesuje nas również nasz cash flow oraz stan należności, zwłaszcza tych, które jeszcze nie zostały uregulowane, zwłaszcza tych długoterminowych, ponieważ zdarza nam się to często. Na przykład, w jednej z naszych firm mamy znaczną ekspozycję na waluty, więc monitorujemy tę sytuację. Istotne jest dla nas zrozumienie, jak zmiany kursów walut wpływają na nasz wynik finansowy. Dlatego ważne jest dla mnie, aby interpretować te dane w odpowiednim kontekście, na przykład uwzględniając różnice w miesiącach czy porównując z danymi z poprzedniego okresu. To pozwala nam lepiej zrozumieć, skąd biorą się te zmiany i czy są one korzystne. Po krótkiej analizie tych danych finansowych możemy przystąpić do formułowania pytań i podejmowania odpowiednich działań.
Michał Bąk: I już dosłownie ostatnie pytanie, które chcę wam wspólnie zadać. Prawdopodobnie ten odcinek ukaże się już po nowym roku, więc wyobraźmy sobie, że jest 2024 rok. Czego życzyć wam na nadchodzący rok? Mówię tu o życzeniach w kontekście waszych biznesów m.in Pixiu Financial, ale również w kontekście was jako osób. Bartku, zaczniesz?
Bartosz Wasilewski: Jasne, wiesz, trochę odpowiem przekornie. Mamy swoje cele, i myślę, że “na koniec dnia” jakość się obroni. Mamy w rękach wszystkie narzędzia, które mam nadzieję pozwolą nam osiągnąć sukces. Trochę to odbiega od koncepcji życzeń, ale osobiście nawiązując do doświadczeń jako przedsiębiorca, pewnie chciałbym mieć więcej czasu na spokojny odpoczynek, bo to jest coś, czego mi najbardziej brakuje. Polecam zainteresowanie się tym obszarem swojego funkcjonowania, bo w efektywnym odpoczynku kryją się największe efektywności. Więc jeśli chodzi o życzenia, tego pana chętnie bym przyjął życzenia: więcej czasu na spokojny odpoczynek i czas z rodziną. Natomiast jeśli chodzi o aspekt biznesowy, będziemy realizować nasz plan, niezależnie od tego, jakie kłody pod nogi rzuci los. Oczywiście, przyjmujemy wszelkiego rodzaju życzenia i również dołączamy się do nich. Życzę wszystkiego najlepszego, powodzenia i realizacji wszystkich planów w trwającym właśnie roku 2024.
Michał Bąk: O, i to się nazywa zdeterminowany przedsiębiorca. Aniu, a jak u ciebie?
Ania Elwart: Oto moja lista życzeń. Po pierwsze, życzyłbym sobie jak najmniej zmian prawno-podatkowych, chyba że będą korzystne dla przedsiębiorców, wtedy chętnie się do nich dostosujmy. Po drugie, zatrudniliśmy dość spory zespół, mam nadzieję, że uda nam się stworzyć fajne miejsce pracy dla tych osób i że będą one tworzyć zgrany zespół (wszystko na to wskazuje, ale chciałbym, żeby to stało się faktem). A trzecia rzecz, chciałbym, żeby pod koniec przyszłego roku ktoś przyszedł i powiedział: "Dzięki temu, co tam zrobiliście dla mojej firmy, moje życie jest teraz trochę lepsze, łatwiejsze, ja mam trochę więcej czasu dla mojej rodziny lub na inne wolne chwile relaksu." Tego właśnie życzyłbym sobie i naszemu zespołowi. Dzięki za pytanie.
Michał Bąk: Kończąc, chciałbym życzyć, żeby główną afirmacją na nadchodzący rok było: "Zrobię najlepszą prezentację na Founders Mind.
Bartosz Wasilewski, Ania Elwart: Będziemy afirmować ;)
Michał Bąk: Dziękuję wam bardzo za poświęcony czas. Życzę wam wszystkiego, czego sobie życzycie, jak najmniej zmian niekorzystnych i jak najwięcej korzystnych. Życzę także, żeby Pixiu Financial faktycznie zostało liderem jakościowych usług księgowości.